Act 5 - Rana niewoli...

Moderator

Bawiła sie zapalniczka mysląc o swojej głupocie i naiwności. Po czym przyszedł jej do głowy genialny pomysł. Podeszła blisko Yuny prawie i z serdecznym usmiechem powiedziała:
- wiesz naprawde bardzo Cie lubi i wogóle. ALE MI SIE NEI ROBI TAKICH RZECZY - i podpaliła zapalniczką koniec jej długich włosów

Moderator

kiedy podpalila myslala ze Yunie sie spalą wlosy lecz ani kawalek wlosa jej sie nie spalil.Wtem stalo sie to co wtedy znowu pojawily sie jej skrzydla i znowu miala podwojny glos.- nareszcie cie dostane.-powiedziala yuna zupelnie jakby nie byla soba.-Tym razem nie przezyjesz!!! walnela piorunem kulistym w Sakamoto. - Jak to Yuna mowila hmm...a tak malpa.-rozlegl sie glosny smiech po czym zamienila sie w feniksa i poleciala..lecz cos ja zatrzymywalo cos jakby druga ona..-przepraszam....-powiedziala Yuna..lecz to co w nia wstapilo to nie byla grozba...odleciala

Administrator

zobaczył podlatująca Yune i pobiegł w jej kierunku niezawalając a ni na krok pomału zaczoł ja do ganiać .. miał nadzieje ze szybko wyląduje Wesoly

Moderator

nie wiadomo dlaczego Yuna (chyba ona przynajmniej w jakims sensie) przyspieszyla i poleciala ze seiya nie mogl jej dogonic <patrz moje moce> . naraz uslyszal pisk ptaka.- piiisk!!.-nie wiadomo co sie stalo...

Administrator

przyspieszył kroku usłyszawszy ten pisk .. co sie mogło stać .. myślał sobie a jego wizje stawały sie coraz mroczniejesz ....mam jednak nadzieje ze to nic az tak strasznego jak mi sie wydaje .. wreszcie dotarł na miejsce :0

Moderator

zobaczyl yune a w okolo niej krew..Yuna byla nieprzytomna wogoe sie nie ruszala...

Administrator

podbiegł do niej szybko zdjął koszule se siebie i rozerwał ja na rożne części i opatrzył nimi rany Yuny po czym położył jej głowę na swoje kolana delikatnie klepiąc po policzku mówi ...- skarbie co ci sie stało odezwij sie proszę

Moderator

lekko sie ocknela..-stalo sie to..czego sie obawialam...uwolnil sie duch kaplanki selune...

Administrator

głaszcząc Yune po włosach spyta sie ..-a co to za jedna ta kapłanka

patrzył jej w oczy myśląc czy nie za bardzo sie uderzyła wczasie upadku i nie majaczy Wesoly

Moderator

nie rozumiesz? ja jestem ta kaplanka a to co mna kierowalo jest duchem kaplanki selune.bo widzisz kazda elfka ktora chce byc kaplanka musi wykonywac trzy testy: 1: musi byc sprawna fizycznie i pokazac na co ja stac. 2: umiec zmieniac sie w zwirzeta i 3: musi wchlonac ducha selune ktory kiedy bede gotowa na przemiane kaplanki selune musi go powstrzymac przed zabiciem przyjaciol. To on caly czas mna kierowal..najwidoczniej krolowa sie pomylila....

Administrator

gładzi ja po włosach dalej i patrzy w oczy .. mi sie wydaje ze sie nie pomyliła tylko ze sakomoto jest tak wkurzająca ze przy niej wychodzą na wierzch wszystkie złe instynkty.. zbliżył sie do jej ust i delikatnie je musnął

Moderator

nagle po jej calym ciele przeszla silna moc ktora ja uleczyla...-jak..jak ty to zrobiles?to nie jest normalne ty tego nie zrobiles tylko...tylko jestes osoba ktora jest mi przeznaczona chodzi o to ze jesli elfia dziewczyne uzdrowisz swym nawet malutkim musnieciem to znaczy ze jestes mi przeznaczony...

Administrator

kiedy to u słyszał na początku nie wiedzał co powiedzieć ... cały czas sie wpatrywał w oczy Yuny aż wreszcie wuksztusił coś ....wiesz bardzo sie z tego ciesze bo kiedy pierwszy raz mnie pocałowałaś poczułem przyjemnie ciepło w sercu .. i pocałował ja tym razem namiętniej

Moderator

jest to o tyle dobrze ze bedziemy mogli leczyc sie nawzajem..co nie znaczy ze moge z toba byc...jestem kaplanka i nie moge sie z nikim zwiazywac..chyba ze pojde do krolowej zeby mnie zabila i wskrzesila...wtedy kaplanka juz nie bede poniewaz kiedy krolowa elfow mnie zabije a potem wskrzesi zostaje wygnana z mojego rodu...lecz nawet za to zeby byc z toba nie poswiece tego...a wiec wracajmy do innych...

Administrator

spojrzał smutnym wzrokiem na Yunke .. skoro tak chcesz to wracajmy do reszty .. ale najpierw ..chwycił ja i przytulił do sewgo ciała daj jej całusa ograną włosy .. to ruszajmy w drogę Wesoly

Moderator

seiya nie jest to moja wina bo...bo ja cie kocham lecz mam swoje obowiazki i nie moge sie z toba zwiazac..przykro mi...-kiedy to powiedziala w jej oczach pojawily sie lzy...zupelnie jakby zaraz mialo sie cos stac...i stalo sie..Yuna jakby wyparowala..nie wiadomo co sie z nia stalo i gdzie jest....

Administrator

kiedy to zobaczył to oniemiał nie wiedział gdzie sie podziała jego ukochana .. w głowię brzmiały mu Jej ostanie słowa .. nagle usłyszał znajomy mu głos .. idź za głosem serca a znajdziesz swa prawdziwa miłość

Moderator

Yuna byla tak jakby w swoim koszmarze lecz...to nie byl sen w tym zamku w ktorejs komnacie wisiala Yuna na wielkim czerwonym obrazie przypieta linami..nie oddychala...

Moderator

-Noi znikła nasza ksiezniczka niewinności. Jaka szkoda. O przepraszam JA tu jestem ksiezniczką i czuje w mojej błekitnej krwi że powinniśmy iść tym korytarzem żeby znaleźć Angel. Oo własnie- uchyliła pierwsze lepsze drzwi tak zeby pozostali nei widzieli. Własnei tam znajdowała sie yuna- No dobra nei tym korytarzem ale tym!- otworzyla drugie drzwi do pomieszczenia w którym uwaga uwaga znajdowała sie yuna.- wiem ze sie nabraliście ale to pewno TU !!! - i otworzyła drzwi w których znajdowały sie Ai Angel i Elena.
- CUDOWNIE!! - pogadajcie sobie i wracamy do domeczku

Administrator

otworzy dziw za którymi znajdowała sie Yuna uwolnił ja ze więzów delikatnie musnął jej wargi po czym rozbłysło sie jasne światło .